czwartek, 22 maja 2014

WSPOMNIENIE MAJÓWKI

W maju po prawie ośmiu miesiącach pojechaliśmy na wieś.Droga była trudna, bo przerażona Gala leżała wciśnięta w transporterze a Timek prawie całą drogę się wykłócał. Kociaste były bardzo zmęczone, z powodu korków jechaliśmy prawie 2 godziny. Po wyjściu z samochodu Timkę odurzyła cała masa zamachów (nasz domek jest pod samym lasem). Był tak poddenerwowany, że idąc na smyczy do domku ... warczał jak pies. Baliśmy się, że będzie miał kłopoty adaptacyjne. O dziwo po dwóch dniach kocur się wyciszył. Chyba pomogło podawanie od początków marca  Royal Canin Calm.

Dzięki karmie koty w miarę dobrze przeżyły nasz dwu tygodniowy marcowy wyjazd i szybko zaadoptowały się teraz na wsi. Ciekawe jak będzie w czerwcu.

Poniżej krótki fotoreportaż ze spaceru Timki. Gala na razie nie wychylała nosa poza wolierę. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz