Nie wiem jak wasze, ale moje koty jedzą całkiem sporo
kocich przysmaków. Doktor Kawski, mój weterynaryjny autorytet na pewno nie byłby zadowolony z mojego sposobu
żywienia kotów. Staram się jednak, aby te kocie przekąski były zdrowe. Dzisiaj
o tych, które kupuję w zooplusie.
Ponieważ moje niebieściuchy notorycznie się zakłaczają dlatego stałym
elementem diety Timka i Glisi jest pasta Miamor Cat Confect Malt-Cream ze specjalnym ekstraktem słodowym
pomagająca w redukcji
połkniętej sierści. Dodatkowo Galisia, która rano je bardzo niechętnie zjada Malt-Cream na „pobudzenie” apetytu. W jej składzie jest mięso i przynajmniej
koteczka nie chodzi z pustym brzuszkiem. Malt-Cream jest w naszym domu prawie zawsze.
Prawdziwym „kocim
narkotykiem” są przysmaki Cosma. Pisałam już o nich na blogu. Timek dla nich jest gotowy zrobić wiele. Po
prostu wyspecjalizował się w żebractwie. Prawie robi przewrót do przodu J. Gala jada je okresowo. Preferuje bardziej serię zieloną niż różową. Dla Timy obie są atrakcyjne.
Ponieważ nie zawierają żadnych sztucznych dodatków, żadnych aromatów, substancji wabiących czy
środków konserwujących, składają się w 100% z mięsa mam mniejsze wyrzuty sumienia kupując je futrzakom. Kiedyś kupowałam droższy odpowiednik firmy Thrive, ale od kiedy podobny produkt wypuściła Cosma jesteśmy jej wierni. Dzięki Cosmie przetrwaliśmy remont naszego bloku.
Przysmakiem, który u
mnie w domu traktowany jest jako ostatnia deska ratunku jest Cat Caviar
Są to
wiórki z tuńczyka. Ponieważ moje koty, a zwłaszcza Galisia, co pewien czas
tracą apetyt, ten przysmak pozwala kociej wątrobie na przetrwanie. Posypujemy nim karmę i futra chodź troszkę zjedzą. Co prawda potrafią być tak cwane, że zjadają „posypkę” a nie
karmę, ale po kilku próbach widać w miseczkach dno. Przysmakiem tym ratujemy też puszki,
które nie zasmakowały niebieściuchom. Ograniczamy dzięki niemu ilość wyrzucanej
karmy.
Najrzadziej - raz, dwa razy w roku - kupuję Almo Nature Green Label Mini Food. Najczęściej
tuńczyka, to też jest w 99 % czyste mięso.
Po tych przysmakach widać że bardzo kochasz swoje zwierzatka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż za bardzo ;)
OdpowiedzUsuń