Wczoraj upalisko było straszne. Koty były zupełnie padnięte. Prawie cały dzień spędziły w ....szafie w przedpokoju. Pierwszy wszedł Timek. Galisia siedziała pod szafą z nieszczęśliwą miną. Jak to, Timek tam jest a ja ... ? Ja też chcę !!! W końcu wyjęłam pudełka z jednej z półek i mogła zająć jeden poziom tylko dla siebie. Była przeszczęśliwa. Nie wiem czy w szafie było chłodniej, ale przesiedziały w niej do popołudnia i wyszły dopiero po 17.00 - tej. Poszły na balkon i rozłożyły się na kafelkach.
Ale skwar ...
Uf, jak gorąco ! Gdzie położyć łapy?
Galisiu, żyjesz jeszcze?
Timku, już niedługo zajdzie słońce ...
Jak można pomóc futrzakom w upały?
- standardowo zapewniamy wygodny dostęp do wody (Niestety moje koty są mało litrażowe, nie sprawdza się nawet fontanna- poidełko. Timek ładnie pije tylko wówczas, kiedy je suchą karmę,a w takie upały ma po prostu mniejszy apetyt i zadawala się tylko saszetką. Niektórzy weterynarze zalecają dolewanie wody do mokrej karmy, chociaż spotkałam się także z opinią lekarza weterynarii, że dolewanie wody obniża wartość karmy. Nie ma problemu z wyborem którejś z tych opcji, bo moje koty po dolaniu wody, po prostu nie chcą jeść saszetki),
- szczotkować sierść usuwając nadmiernie wypadając w trakcie upałów włosy,
- zwiększyć ilość podawanej pasty odkłaczającej,
- klimatyzacja futrom nie zawsze służy, ale można schładzać powietrze rozkładając w pokoju mokre ręczniki. W poprzednich latach Timek lubił w gorące dni leżakować w łazience, w tym roku wybiera ... szafę.
Ola,robisz fajne zdjęcia,dzięki nim blog zyskuje na atrakcyjności.
OdpowiedzUsuń