Kochamy nasze zwierzaki i pragniemy, aby żyły jak najdłużej. Nie wiem jak wy, ale ja staram się w miarę możliwości, zdrowo odżywiać moje niebieściuchy. Nie jest łatwo pogodzić trzy wyzwania:
- smakowitość karmy (wszyscy wiemy, że koty są nieobliczalne i nigdy nie wiadomo co będą jadły),
- skład - wartości odżywcze,
- cenę.
Od lat starałam się szukać najlepszego (dla futer i mojego portfela) rozwiązania. Nigdy nie było to łatwe i nigdy nie byłam w pełni zadowolona. Teraz, po przeczytaniu poniższego artykułu, okazuje się jeszcze trudniejsze. Ciekawe co wy o tym sądzicie?
Artykuł pochodzi ze strony:
http://www.zwierzaczek-wroclaw.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=305&Itemid=287
Dokonane w ostatnim czasie badania suchej karmy dla zwierząt
domowych ujawniły kilka bardzo niepokojących faktów. Rada Konsumentów z
Hongkongu opublikowała niedawno wyniki badań przeprowadzonych na blisko czterdziestu
suchych karmach dla zwierząt domowych. Dwadzieścia karm dla psów i
dziewiętnaście dla kotów wykazały obecność aflatoksyny B1. Są to produkty
popularnych marek Purina, Hill’s, Kitekat i AvoDerm. Spowodowało to szok
u wielu właścicieli zwierząt domowych.
Purina
potwierdziła niepokojące doniesienia w oświadczeniu dla South China Morning
Post. Poinformowano opinię publiczną, że „rakotwórcze aflatoksyny są
nieuniknionym naturalnym zanieczyszczeniem .” AvoDerm oświadczył, że od czasu
wykrycia w ich formułach trucizny, usunięto z produkcji kukurydzę.
Głównym
źródłem aflatoksyny w produktach Puriny, Hill’s i AvoDerm jest kukurydza. Susze
na zachodzie USA w ostatnich latach spowodowały rekordowe wyniki upraw. Jednak
jakość ziarna była tak niska, że nie została zakwalifikowana dla spożycia przez
ludzi. W odpowiedzi na nadwyżki złej jakości kukurydzy FDA zwiększył
dopuszczalną ilość aflatoksyn dozwoloną w paszach dla zwierząt.
Co to są
aflatoksyny?
Aflatoksyny
to mikotoksyny, czyli produkty przemian metabolicznych pleśni. Są jednymi z
najlepiej znanych i najsilniej działających mikotoksyn na świecie. Aflatoksyny
przebadane zostały ze szczególną, większą uwagą niż inne mikotoksyny z powodu
ich zademonstrowanego potężnego rakotwórczego działania u zwierząt i ludzi.
Oficjalnie zostały uznane za substancję rakotwórczą, zgodnie z Rozporządzeniem
Ministra Zdrowia (Dz. U. Nr 121, poz. 571) z dnia 11 września 1996 r. Ponadto
wiadomo, że posiadają właściwości mutagenne . Produktami z najwyższym ryzykiem
zanieczyszczenia aflatoksynami są zboża. Aflatoksyny są bardzo stabilne i
nawet przetwarzanie w wysokiej temperaturze podczas procesów produkcji karm nie
eliminuje ich.
Historia
aflatoksyn i chore zwierzęta
Na rynku
zoologicznym niczym nowym są wycofania z półek sklepowych produktów ze względu
na obecność w nich trucizn. Najwcześniejsze udokumentowane przypadki
wystąpienia w karmach aflatoksyny sięgają 1974 roku. Wówczas to setki
bezpańskich psów w Indiach zmarło po spożyciu skażonych aflatoksyną karm z kukurydzą.
Badania w
Stanach Zjednoczonych pokazują, że prawie każdy pet food na rynku zawiera
aflatoksyny lub inne mikotoksyny związane z pleśnią. W analizie 965 próbek
żywności stwierdzono, że 98% z nich było zanieczyszczone jedną lub więcej
mikotoksyną, a 93% zawierały dwie lub więcej mikotoksyn. Obecność ziaren zbóż w
granulowanych karmach dla zwierząt domowych stwarza możliwość
przechowywania zarodników pleśni.
Jaki wpływ
na zdrowie psów i kotów mają aflatoksyny?
Aflatoksyny
przede wszystkim wpływają na wątrobę. Psy, które spożywają 0,5 do 1 mg
aflatoksyny / kg masy ciała umierają w ciągu kilku dni. Mniejsze ilości
trucizny, takie jak te znajdujące się w wielu karmach zbożowych powodują
przewlekłe choroby prowadzące prędzej, czy później do śmierci.
Ponieważ
spożywanie niewielkich ilości aflatoksyn rozciąga chorobę w dłuższym okresie
czasu powodując np. uszkodzenie wątroby, nerek, guzy nowotworowe u bardzo
niewielu chorych psów i kotów objawy będą utożsamiane ze zgubnym wpływem
mikotoksyn. Oznacza to, że dziesiątki tysięcy przypadków raka, chorób wątroby,
nerek mogą być spowodowane przez zakażoną żywność, ale nigdy nie będą z tym
faktem wiązane.
To nie
wszystko, co znaleziono
Badania Rady
Konsumentów ujawniły także inne zanieczyszczenia. Znaleziono melaminę w Solid
Gold i Iams oraz kwas cyjanurowy w Purina Pro Plan. Połączenie melaminy i kwasu
cyjanurowego tworzy kryształy w nerkach, które prowadzą do niewydolności nerek.
Są to substancje, które zatruły tysiące zwierząt domowych w 2007 roku.
Wówczas
dramat dotyczył zwierząt, które spożywały karmy skażone melaminą i kwasem
cyjanurowym. Nieuczciwi dostawcy w Chinach dodając do swoich zbóż melaminę
zawyżali poziomy białka w pszenicy i ryżu. Zafałszowane wyniki kwalifikowały
składniki do produkcji karm u dwunastu różnych producentów. Odkrycie skażenia
doprowadziło w 2007 roku do największych w historii wycofań karm dla
zwierząt domowych. Z półek lecznic i sklepowych ściągnięto produkty około
180 marek, min Hill’s, Mars, Del Monte, Nestlé Purina, Iams, Eukanuba, Royal
Canin, Diamond Pet Foods. Większość formuł produkowanych było w Menu
Foods, kanadyjskiej firmie zakontraktowanej do produkcji licznych markowych
karm. Szacuje się, że 30 000 zwierząt zjadły zatrute pokarmy i śmiertelnie
zachorowały.
Jak uchronić
swoje psy i koty przed takimi niebezpieczeństwami?
Znajduję
tylko jedną odpowiedź na tak zadane pytanie. Nie kupować karm produkowanych
przez molochy żywieniowe. Polityka takich gigantów dawno już została zdemaskowana
i tajemnicą Poliszynela jest, że polega na tym, by tanio kupić i wyprodukować,
a drogo sprzedać. Eliminując z diety naszych pupili karmy zawierające
zboża zmniejszymy ryzyko zagrożenia aflatoksynami i melaminą. Dużo
bardziej odpowiednie biologicznie dla mięsożerców i bezpieczne są karmy bez
zbóż, z niską zawartością węglowodanów, bez sztucznych konserwantów i
polepszaczy. Czytajmy składy!
I dlatego koty najlepiej karmić mięskiem, a w ogóle najlepiej barfem. Mięsko ze sprawdzonego źródła jest bezpieczne (można kupować za pomocą forum BarfnyŚwiat lub w sprawdzonych sklepach). Choć przygotowanie kotom barfa wymaga nieco czasu i początkowo wydaje się kosztowne, to w perspektywie czasu okazuje się bardzo opłacalne. Koty są po prostu zdrowsze, a i jedzą mniej, chociaż energii mają więcej :)
OdpowiedzUsuńMy korzyści z barfa doskonale widzimy przy naszym miocie B. Maluchy od czwartego tygodnia życia wcinają barfa i mają naprawdę duuuże przyrosty, sporo większe niż poprzedni miot, któremu musieliśmy podawać samo Royala (tylko to, poza mlekiem mamy na początku chciały jeść - siła wyższa). Więc jeżeli chcemy karmić zdrowo koty, to róbmy im pyszne mięsne mieszanki :)
Dobrze że przeczytałem twój artykuł czas na zmiany żywnościowe mojego kocurka.
OdpowiedzUsuń