niedziela, 6 listopada 2011

KARMA dla niebieściucha, czyli kilka słów o rozpieszczaniu

Chciałam porozpieszczać moje koty, bo kto z nas, kociolubów nie lubi ich rozpieszczać?  Tym bardziej, że przed nami ciężki okres, kiedy z powodu temperatury koty mają ograniczony pobyt na balkonie. Cierpią na jesienną depresję.
Tak więc zdecydowałam się na zakup nowej na rynku karmy  ZiwiPeak -, która  w Polsce jest dostępna od czerwca.

Reklamy brzmiały zachęcająco:

Karma ZiwiPeak 'Daily-Cat' Cuisine to naturalna i kompletna dieta, starannie przygotowywana z naturalnych składników pochodzących z najczystszej ekologicznie Nowej Zelandii.  Karma ZiwiPeak została opracowana przez weterynarzy i ekspertów ds. żywienia zwierząt, a jej receptura naśladuje tę samą kombinację i proporcję składników, jaka występuje w naturalnej diecie drapieżników, jakim jest kot.
Podaruj swojemu kotu doskonałą, zdrową i odżywczą prawdziwie mięsną dietę, która zawiera wszystkie, niezbędne witaminy i minerały. Jest wyjątkowa, bo skomponowana w zgodzie z naturą. Twój kot pokocha jej smak!
Dzięki unikalnej technologii łagodnego suszenia powietrzem naturalnych składników, karma zachowuje wszystkie cenne wartości odżywcze.
W 100% z naturalnych, nowozelandzkich składników. Bez zbóż, wypełniaczy, barwników, konserwantów, soli, cukru.

Produkty ZiwiPeak zawierają wyłącznie składniki dostosowane do potrzeb żywnościowych kota i można nimi karmić zwierzęta w każdym wieku, zarówno kocięta, jak i koty dorosłe, a także koty  wysterylizowane/wykastrowane.
Karma ZiwiPeak z pewnością zadowoli także zwolenników karmienia kotów dietą naturalną, opartą na surowym mięsie (BARF). Karmy ZiwiPeak nie wymagają mrożenia, są gotowe do spożycia, gwarantują niższy koszt wyżywienia zwierzęcia, a oprócz swoich unikalnych walorów odżywczych są ponadto niezwykle praktyczne zwłaszcza, gdy udajemy się z kotem na wakacje lub np. na wystawę.
Zdecydowałam się na zakup:

Daily Cat - mokra karma (smaki: jagnięcina. dziczyzna oraz dziczyzna z rybą) - puszka 170 g
Daiy Cat - suszona powietrzem karma dziczyzna z rybą - 113 g

 Good Cat - mięsne smakołyki w 4 smakach - 85 g
Mokra karma okazała się całkowitą porażką. Futra nie chciały zrozumieć jak bardzo jest zdrowa i zbliżona do ich naturalnej diety. Skończyło się na otwarciu jednej puszki i .... CAŁKOWITYM  bojkocie jedzenia.
Próbowałam im jeszcze zaproponować Blue Buffalo z kurczaka, na którego troszkę skusiła się Gala. Niestety, moje koty akceptują jedynie karmę z sosem, każda inna ich zdaniem nie jest jadalna.
Smakowała im jednak sucha ZiwiPeak. Nie wygląda ciekawie - bardziej niż karmę przypomina połamane kawałki tektury. Wzbudziła jednak zainteresowanie, nawet Gali, która od dzieciństwa bojkotuje suchą karmę. Nie wiem tylko dlaczego pojawiły się wymioty. W przypadku Gali powodem mogłobyć połykanie karmy - kocia jej nie gryzła. A Timek chyba był zakłaczony. Zrobimy jeszcze jedną próbę.
Przysmaki, zwane "nagródkami" smakowyły obu niebieściuchom, Gala wręcz zajada się nimi. Chociaż nie wzbudziły takiego zainteresowania jak ulubione przez nich COSMA SNACKIES  oraz TRIVE
                  
  
 


Za obydwa, Timuszka, który nie przepada za przysmakami, jest gotowy zrobić wszystko. Do mnie trafia technologia - kawalki mięsa są zamrażane a potem suszone metodą liofilizacji. Jest to 100% mięsa, bez żadnych dodatkowych składników. Zawsze muszę je mieć w domu. Podobnie jak CAT CAVIAR, którym posypuję karmę w sytuacjach odmowy jedzenia.


No coż, próba rozpieszczanie nie udała się. Może i dobrze, bo mój domowy budżet na razie został uratowany. Żywienie dwóch kotów mokrą karmą do tanich nie należy, ale co mam zrobić jak Gala nie chce jeść suchej? Powoli ją uczymy ... i może za jakiś czas się uda. Na szczęście w zooplusie kupuję w przystępnych cenach  GOURMET GOLD
 
która może nie należy do najlepszych, ale ma akceptowalną cenę. Nie wiem czy zauważyliście jak Gourmet ostatnio podrożał? W moim osiedlowym supermarkecie znacznie przekroczył 2,50  zł za puszkę. W zooplusie także jest droższy, ale i tak ma tam konurencyjną cenę.
W jednym ze sklepów internetowych kupiłam ostatnio Royal Canin Intense Beauty po .... 0.99 zł za saszetkę. Kończył się termin przydatności, ale oba futra zdążyły sobie podjeść przed jego upływem.
Zawsze szukam promocji lub wysprzedaży, co jest ekologiczne dla mojego portfela. Nie wyobrażam sobie życia bez sklepów internetowych. Dzięki nim zawsze coś dobrego w przystępnej cenie znajdę. Galka najchętniej jadałaby saszetki APPLAWS SELECTION , zwłaszcza ulubionego kurczaka ze szparagami.
Karma jest świetna, czyste kawałki mięsa, bez zbędnych dodatków .... tylko cena. Na razie brak możliwości finasowych aby stała się karmą codzienną. No chyba, że wygram w LOTTO  :))))

11 komentarzy:

  1. A może by tak BARF?
    Taki najprostszy ?
    http://chatul.pl/index.php?c=15&sid=bfa0988122c852a50a293d92a3c2d4dc

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem z Galiśką, ona NIGDY nie jadła mrożonego ani gotowanego mięska. Większą sznsę mamy z przyzwyczjeniem jej do suchej karmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej.
    A ja będę cieszyć się od stycznia dwoma niebieściuchami. Od jakiegoś czasu czytam sobie Twojego bloga i bardzo mi się podoba i przydaje:)
    Mam pytanie, co jadły Twoje koty jak były jeszcze małe? Nie mam absolutnie żadnego doświadczenia z kotami i bardzo bym doceniła każdą praktyczną i ekonomiczną radę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje za mądrą decyzję, osobiście żałuję, że nie wziełam od razu dwójki.
    Zdaniem ekspertów najlepsza jest dieta naturalna domowa lub BARF,
    http://weterynarz-radzi.pl/content/koty-dieta-domowa-standardowa-%C5%82atwa-i-zdrowa-cz-1-informacje-wst%C4%99pne
    następnie karma mokra (mniej przetworzona) a na końcu karma sucha.
    Pierwsze rozwiązanie u mnie odpada - Gala NIGDY nie jadła mrożonego mięska (nawet zaraz po przybyciu z chodowli, gdzie kocięta dostawały wołowinkę).
    Jeżeli chcemy karmić koty dobrej jakości karmą mokrą, to już przy 2 - 3 kotach jest to spora kwota co miesiąc. Sądzę, że dobrej jakości karma sucha jest lepsza nie kiepska mokra (np. kitiket czy wishas).
    http://weterynarz-radzi.pl/content/koty-dieta-domowa-standardowa-%C5%82atwa-i-zdrowa-cz-2-zasady-og%C3%B3lne
    Moje koty - Timek je mokrą + suchą, która jest cały czas w miseczce. Gala mokrą + bardzo rzadko suchą, ale powoli coraz częściej. RUSy to koty małolitrażowe - jedzą mało, i raczej nie grozi im nadwaga.
    Małe koty powinny jeść do steryzlizacji karmę dla kociąt. Postaram się napisać coś o karmch.
    Ja niestety rozpieściłam koty i zdaniem dr Kawskiego popełniam błędy dietetyczne :(((

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! wpadłam w wir zakupowy, mam już żwirek, siatkę na balkon, kuwetę i drapak... jestem przygotowana i mogę spokojnie czekać na przyjazd Atosa i Argo :-) no prawie... mam cały czas z suchą karmą. Zastanawiam się nad Mastery Cat Kitten Starter lub Royal Canin Kitten (36). Testowałaś może którąś z nich? Za to nie mogę znaleźć żadnej mokrej karmy dla kociąt. Żadnej to może przesada, ale te, które są to kosztują tyle, że szok.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanów się nad linią weterynaryjną Royal Canin VD Kitten Growth. Wiele kotów je tylko suchą karmę i ma się dobrze. Na pewno dobre karmy to applaws, gimpet, schisir. Moje jadły w dzieciństwie animondą (tanio w zooplusie). Całkiem OK jest PerfectFit Junior. Zawsze warto szkukać promocji, stale chodzę na "polowania" - w realu czy necie :)
    Już ci zazdroszczę, przed tobą najfajniejszy okres w kocim życiu :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Testowałyśmy z Betty przysmaki, które wymieniłaś, szczególnie smakują jej Good cat i Daiy Cat, które kupujemy w internecie w Glonojadzie, ostatnio robiłysmy nawet ciasteczka na podstawie przypisu, który krązy wśród kociarzy. Pozdrawiamy, super blog :)

    OdpowiedzUsuń
  8. polecam karmy Sanabelle. zazwyczaj kupujemy 5cio pak i gratis jest albo mokra karma albo np tunel do zabawy dla kotów. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z kolei polecam karmy marki OBT. Mój kotek je uwielbia.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrymi karmami są również mokre karmy marki Naturest. Co sądzicie ?

    OdpowiedzUsuń