6-go marca Timoteusz skończył 4 lata. To już całkiem poważny wiek :) Na szczęście nasz kocurek, nadal w głębi serca, jest młodym kociakiem i ciąglę uwielbia zabawę i kocie brykanko.
Oczywiście było przyjęcie urodzinowe, na które została zaproszona Galina. Na kocim stole nie mogło zabraknąć ulubionego przysmaku Timuszki Cosmy , dla którego nasz kocurek jest w stanie zrobić WSZYSTKO :)))
11 czerwca, dokładnie za trzy miesiące, będziemy świętować czwartą rocznicę przybycia Timuszki pod nasz dach. Dał nam dużo radości i miłości. Wywrócił nasze życie do góry nogami, ale ... nie wyobrażamy sobie, by mogło go nie być w naszym domu.
Wszystkiego dobrego Timurku, mój zaczarowany, magiczny niebieściuchu.
Ja tez patrzę na moje koty i myślę, jak ubogie byłoby moje życie bez nich....
OdpowiedzUsuńMasz rację Aniu, bez nich byłoby baaardzo smutno :( Wystarczy, że wyjadę na 2 dni ... i już tęsknię
OdpowiedzUsuńNasz Fikus będzie miał niedługo rok i już widzę jak się zmienił :) ale jeszcze szaleje jak mały ;) nie wyobrażam sobie że mogłoby go nie być...ledwo wytrzymałam z nim rozstanie na tydzień i on też, strasznie tęsknił...Wszystkiego Najlepszego dla Timoteusza :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za życzenia :)
OdpowiedzUsuń