niedziela, 11 grudnia 2011

BUNT w kuwecie

Doskonale wiem, że koty to rutyniarze. Pisałam o tym kilka razy na blogu. Ale ... zachciało mi się eksperymentów :((
Postanowiłam wypróbować nowy żwirek. Opis był zachęcający, bardzo dobre recenzje. Jestem też trochę "zmęczona" pyłem na podłodze ze żwirków w typie Golden Greya (ulubiony żwirek Timka, kiedy po raz pierwszy go kupiłam Timko siedział w kuwecie chyba z godzinę i jak małe dziecko na plaży łapką przesuwał piasek).
W 100% naturalny, silnie zbrylający się żwirek dla kota, wyprodukowany z całego ziarna kukurydzy, ulegający w 100% biodegradacji. Można go po prostu usunąć w toalecie bez obawy o zapchanie.
Wyprodukowany z całego ziarna kukurydzy, samozbrylający się żwirek dla kota z USA, w 100% ekologiczny .
World's Best Cat Litter Extra jest odpowiedzią na liczne pytania ze strony klientów, pragnących otrzymać mocno zbrylający się żwirek, który jeszcze efektywniej wiąże nieprzyjemne zapachy.
World's Best żwirek jest całkowicie wolny od chemicznych dodatków oraz perfum. Mimo to wiąże doskonale nieprzyjemny zapach i przez długi czas zachowuje swą świeżość. Granulki nie kurzą się.
WORD's BEST CAT LITTER EXTRA  naprawdę kusił. Do tego ma bardzo drobniutkie ziarenka, a Timoteusz właśnie takie żwirki najbardzie lubi. No i wczoraj, po umyciu jednej z dwóch kuwet nastąpiło uroczyste wsypanie. Timek od razu wszedł do kuwety i ...... bardzo długo uważnie obwąchiwał nowy żwirek .... a potem do spróbował !!! Tak jakby się dziwił: Pańciu, dlaczego wsypałas do kuwety karmę?. Na razie w kuwecie "kukurydzianej" znalazłam jedną qpalę, chyba Galci. Zobaczymy jak koty zaakceptują nowy żwirek.



Na szczęście w garażu stoi torba PROFESSIONAL CLASIC, który używamy od momentu jak podrożał GOLDEN GREY. Zawsze kilka złoty taniej, a jakością zupełnie nie odbiega.


2 komentarze:

  1. Faktycznie koty to rutyniarze :) Mój Fikus nie chciał za chiny załatwiać się do sylikonowego żwirku i muszę mu wsypywać zwykły żwirek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rutyniarze i .... uparciuchy :))))
    Kiedyś na wsi stosowałam żwirek drewniany zbrylający. Po wakacjach resztę zapakowałam do worka. Cały sezon zimowy stosowałam Golden Greya itp. Na wiosnę po przyjeździe Timek omówił sikania do kuwety. Musieliśmy wyprowadzać go do ogródka, gdzie sikał na trawę ... jak piesek ... Dopiero na drugi dzień musiałam jechac do Bielska - Białej do supermarketu, bo na wsi żwirku nie kupisz. Jak wsypałam do kuwety zwykłego Benka było OK.
    Że też mnie pokusiło aby eksperymentować. Na szczęście ktoś chodzido tej kuwety, rano były dwa "si" !!! Prawie sukces ;)

    OdpowiedzUsuń